J.K.Rowling napisała kiedyś, że Są takie wydarzenia, które - przeżyte wspólnie - muszą się zakończyć przyjaźnią [...]. I są tacy ludzie, którzy stają nam się bliscy, mimo, że dzieli nas dwa tysiące kilometrów. Jeszcze kilka lat temu nikt z nas nie pomyślałby, że będziemy zapraszani przez Polską Szkołę w Irlandii do prowadzenia pokazów czy o tym, że pierwszą pomoc trenować będziemy razem z Irlandzkim Czerwonym Krzyżem.Tymczasem, kilka dni temu spakowaliśmy się i wyruszyliśmy na Zieloną Wyspę. Irlandzka przygoda zaczęła się już w lipcu. Zwycięski zespół ogólnopolskich Mistrzostw Pierwszej Pomocy startował wówczas w FACE 2012 w miejscowości Dundalk w północno-wschodniej Irlandii. Gorąco kibicowali im członkowie tamtejszej Polonii ze wspaniałą dyrektor Polskiej Szkoły ? Sylwią Gołębiewską na czele. Od tamtej pory jesteśmy w stałym kontakcie, a kilka dni temu zrealizowaliśmy zaproszenie i ośmioosobowa grupa wybrała się z wizytą do Dundalk: młody zespół: Kacper Fac - kapitan, Marta Raciniewska, Monika Grybel, Anna Stasińska, Paulina Nowak oraz trenerzy: Sławomir Maciąg, Marietta Maciąg i kapitan zwycięskiego zespołu ostatnich Mistrzostw Tomek Wiśniewski. Wszystkie bagaże wypełniliśmy po brzegi książkami dla Polskiej Szkoły. Nie zabrakło także naszego podstawowego wyposażenia ? apteczki szczelnie zapakowane również poleciały z nami. W końcu pierwszy dzień spędziliśmy w Dublinie, trenując z Irlandzkim Czerwonym Krzyżem. Od samego początku byliśmy bardzo podekscytowani ich zaproszeniem, a wspólne ćwiczenia były niesamowitym przeżyciem dla młodego zespołu. Kolejne dni spędziliśmy już u polskich rodzin, które uraczyły nas niebywałą gościnnością i przygotowały mnóstwo niespodzianek. W piątek ponownie odwiedziliśmy Dublin, tym razem z celach turystycznych. W sobotę to my musieliśmy stanąć na wysokości zadania i poprowadzić zajęcia w Polskiej Szkole. I tak prof. Maciąg z Tomkiem Wiśniewskim zajęli się szkoleniem dorosłych z pierwszej pomocy, podczas gdy reszta uczyła dzieci zarówno składu apteczki jak i ...poloneza. Po emocjonującym dniu przyszedł czas na równie ekscytujący wieczór. Polskie rodziny zaprosiły nas do pubu, gdzie specjalnie dla nas zagrał polski zespół rockowy oraz irlandzcy muzycy. Nie zabrakło cudownych niespodzianek ? tortu w kształcie czerwonego krzyża dla Tomka z okazji osiemnastych urodzin oraz przyjęcia przez prof. Maciąga honorowego członkostwa w Polskiej Szkole w Dundalk.

Więcej zdjęć do obejrzenia w zakładce Galeria zdjęć.