I wojna światowa stała się dla Polaków realną szansą na odzyskanie niepodległości po latach zaborów. Podczas działań wojennych klęskę poniosły: Rosja, Niemcy i Austro-Węgry, a sprawa polska została podniesiona na arenie międzynarodowej. 22 stycznia 1917 roku prezydent USA Woodrow Wilson stwierdził w orędziu, że powinno powstać niezależne państwo polskie. Zawdzięczamy to talentowi dyplomatycznemu sławnego pianisty Ignacego Paderewskiego.
10 listopada 1918 roku do Warszawy przybył Józef Piłsudski. Następnego dnia Rada Regencyjna powierzyła mu dowództwo nad Polską Siłą Zbrojną. Warszawę wyrwano z rąk niemieckich. Wkrótce Piłsudski został Tymczasowym Naczelnikiem Państwa, tym samym objął najwyższą władzę wojskową i cywilną w kraju. Nawiązanie do dyktatury Tadeusza Kościuszki nie było przypadkowe.
Dzień 11 listopada 1918 roku miał jednak wymiar symboliczny, bowiem przez kilka lat nasi przodkowie walczyli o kształt granic odzyskanej ojczyzny, tworzyli od podstaw odrodzone państwo. Wprowadzono ustrój republiki parlamentarnej.
Dziś, w 99. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę, powinniśmy zadać sobie ważne pytanie: czy niepodległość i wolność, którą wywalczyliśmy w przeszłości, otrzymaliśmy na zawsze? Tymczasem miejmy w pamięci słowa Cypriana Kamila Norwida „Ojczyzna jest to wielki zbiorowy obowiązek”.